[82] książka się wyprzedała, wiedeński high life poszedł do ludzi, nie ma już nic. z jednej strony fajnie, z drugiej zaś zupełnie niefajnie. w momencie, w którym jęły się ukazywać recenzje i to recenzje niezwykle dla mnie przyjemne, dokładnie w tym momencie książka wychodzi z obiegu. istnieje opcja, aby zrobić dodruk, tyle że taka opcja wymaga nakładów natury materialnej, podczas gdy wydawnictwo boryka się z problemami tej samej natury, wobec czego niewiele aktualnie wiadomo. tyle chciałem państwu powiedzieć – niejako w odpowiedzi na pytania – w ten piękny, grudniowy poranek roku pańskiego jeszcze dwa tysiące dziewiątego, hej!
15/12/2009 — 08:58
Ha!
Wywiedziałam się o tym już wcześniej. W zasadzie po dniu, w którym na tym oto blogu obiecałam dostarczyć Autorowi 1 egzemplarz…
Toteż nie ze zwyczajnego niedbalstwa, tudzież rzucania słów na nadmorski wiatr, nie przekazałam książki.
Tak. Kajam się niniejszym.
O.
16/12/2009 — 13:21
no właśnie.
21/12/2009 — 10:42
oj jakobe gratulacje a dodruk może by się udał na zasadzie przedpłaty zainteresowanych , pomyśl o tym sam bym na podarek zamówił jeszcze z dwa egz .
pozdro
22/12/2009 — 10:49
czytać o sobie miło zwykle jest miło
13/02/2010 — 20:15
a ile wynosil ten naklad ?