9. skopje

[192] a w skopje, kochany pamiętniczku, w tej galerii niedorzecznych fontann i kuriozalnych pomników, budzę się w pokoju ciemniejszym niż diabeł i niczego nie dostrzegam, ani konturu, ani światełka najdrobniejszego. drewniana roleta, która od zewnątrz przykrywa okno, przykrywa je tak szczelnie, że nie ma szans, aby przedarła się przez nią choćby iskierka, nie ma w ogóle takiej rozmowy. drzwi pokoju to samo – zwykle przez cienką szparę między krawędzią drzwi a podłogą sączy się z rana wątłe światło przedpokoju, niegroźne dla oka a jakież niepokoju pełne. tutaj drzwi wciskają się w gęstą jak skopijskie pagórki wykładzinę w kolorze brunatnej rozpaczy i nawet dziurka od klucza – nie może być inaczej – została czymś wypchana. oto, pamiętniczku, raj. jestem doskonale strzeżony po tej stronie świata, w całości odciętej od słońca, i nawet nie wiem która godzina. można by oczywiście sięgnąć po telefon, który gdzieś się po tej ciemności wala, i burząc ten nieoczekiwany porządek poranka, upewnić się, choć nie ma takiej potrzeby, że nie przespałem dnia, że jeszcze – choć nie ma takiej potrzeby – ktoś na mnie czeka w drugim pokoju, że nie zostałem w tym oszalałym od słońca kraju sam, ale wtedy – sam wiesz, pamiętniczku, co się dzieje – zaczynasz nucić i see a darkness i tak sobie myślisz, na poły żartobliwie, a na poły śmiertelnie poważnie, że na nic zda się cała ta ciemność, którą ktoś tak ładnie dla nas tutaj przygotował, jeśli zaczniemy się teraz bać, poprawiać nerwowo poduszkę i szukać w prześcieradle telefonu.

Categories: Bez kategorii

12 Comments

  1. kuba, wyobraznia to Twoj najwiekszy skarb. z taka wyobraznia mozesz byc wszedzie.
    dobrze wybieraj miejsca.

  2. miód

  3. Kiedyś tak budziłam się na stancji w Krakowie, ale wrażenia zgoła odmienne;)

  4. diabeł, raj i . . . postaci biblijne? ;)

  5. tak jasno o takiej ciemności… no. no. robi wrażenie.

  6. kiedys tez mialem tak ciemno to blo po tym jak podbil do mnie jeden chlopaczek z soliny

  7. ale te czasy juz dawno za mna zrozumialem ze bicie sie jest bez sensu skoro mozna pogadac i wszzystko sobie wytlumaczyc

  8. Całość czyta się wyśmienicie, i chociaż zdaję sobie sprawę, że styl autora uchodzi za współczesny, to jednak bardzo razi brak poprawności gramatycznej – rozróżnienia dużych i małych liter. Pozdrawiam serdecznie.

  9. pozwolę sobie na kilka uwag „bacznego obserwatora” w sprawie poruszonej powyżej przez ryszarda ulama. o braku poprawności gramatycznej nie może być mowy, ponieważ mamy tutaj do czynienia z gramatyką standardową języka polskiego minus reguła rozróżniania dużych i małych liter. w jej miejsce wstawiono (jakobe wstawił?) zasadę niestandardową, którą można oddać w następujący sposób: wszystko piszemy z małej [zasada egalitarności jakobe]. zatem w tym sensie jest to gramatyka niestandardowa, lecz soft-niestandardowa, w odróżnieniu od gramatyk hard-niestandardowych (łatwych do zaobserwowania na różnych forach internetowych), w których często nie obowiązuje również sama zasada poprawności. ta ostatnia tutaj jest jednak zachowana, ponieważ zgodnie z przywołaną zasadą egalitarności jakobe nic nie pisze się w tej soft-niestandardowej gramatyce (którą moglibyśmy chyba nawet pozwolić sobie nazwać: „gramatyką jakobe”, w skrócie więc gj) z dużej (gdy zaś pojawi się coś z dużej litery czy to na początku, czy to w środku zdania, wówczas moglibyśmy mówić o niepoprawności gramatycznej). przy pierwszym kontakcie z gj może to wydawać się dziwne, zawiłe lub niepoprawne, lecz różnica między gj a standardową gramatyką języka polskiego jest tak niewielka (odejmujemy regułę odróżniania dużych i małych liter, na jej miejsce wprowadzamy zasadę egalitarności jakobe), że okazuje się być bardzo łatwa do przyswojenia. ciekawe czy sam jakobe podziela moje intuicje? z pozdrowieniami

  10. @kochanie
    dużą literą, wielką, małą, ładną. nigdy: z dużej, z małej. opcjonalnie: od dużej, od małej.
    przy okazji tematu poprawności jakiejkolwiek.

  11. @XYZ
    dziękuję.
    okazuje się zatem, że jestem jednym z partyzantów gramatyk hard-niestandardowych.

  12. jeśli miałbym komuś przytaknąć, przytaknąłbym wszystkim, ale najbardziej przytaknąłbym kochanie. kochaniu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Copyright © 2024 jakobe mansztajn: stała próba bloga

Theme by Anders NorenUp ↑