social network a kwestia starego

[97] jest coś takiego w stadnym zachwycaniu się, że woli raczej człowiek trzymać mordę na kłódkę, aniżeli wtórować chórowi entuzjastów klaskających w to samo kopyto (sic!). mam to – jak sądzę – po starym, który w obliczu powszechnej jednomyślności niejako odruchowo chwyta w rękę badyl i tylekroć wkłada go w mrowisko, ilekroć czuje, że się zgadza. a to z tego przede wszystkim powodu, aby nigdy nie uśpić swojej czujności, czujność bowiem należy pielęgnować, a kto przestaje być czujny, ten rychło zamieni się w suchy kawałek sera.

w tym przypadku jednak nie można inaczej, dlatego niech przynajmniej będzie krótko. po ostatnich ciężkich, postnych tygodniach, gdy w kinach grali wyłącznie filmy dla debili i amatorów intelektu, przyszło odkupienie, wielka filmowa rezurekcja, czyli social network davida finchera. david po pierwszych filmach wygląda już trochę inaczej, zwłaszcza inaczej wyglądał w ciekawym przypadku benjamina buttona, gdzie własnymi rękami niemal doszczętnie wypatroszył się z osobowości. ale po nocy zwykle nastaje jutrzenka, david odespał i przyszedł z nowym pomysłem. social network, film o facebooku i jego krnąbrnym tatusiu, wspaniale ryje widzowi beret, to jeden z tych rzadkich i coraz rzadszych filmów, w trakcie których nie wiesz, czy kibicujesz temu dobremu, czy może temu złemu i cały czas się zastanawiasz, który jest który. klasse gemacht, jak mawiają komentatorzy filmów porno. staremu się spodoba.

Categories: Bez kategorii

12 Comments

  1. swietny film

  2. niezly chujek z zuckerberga

  3. w weekend się wybieram.

  4. Tak, niezły film i ambiwalentne odczucia wobec głównego bohatera. Trzy dni rozważań… w wolnych chwilach. Szybka akcja, błyskotliwość – atut filmu.

  5. a tjusdej ma dużą głowę

  6. Tjusdej z filmu?

  7. Film ma parę plusów: szybka akcja – w sumie same dialogi, paru zabojczo przystojnych aktorow, szczegolnie ten rozdwojony, do tego jest tani – zero efektow, jedynie pare laptopow i jakies klapki. I jeszcze wszystko wydaje sie takie realne…
    A tak na powaznie, film jest lepszy niz wiekszosc tego co aktualnie leci w kinach, ale to tylko historia. Niskobudzetowa, na ktorej ktos cwany zarobi znow krocie. Czy mowi nam o czyms czego dotad nie wiedzielismy?

  8. L.> a czy ty mówisz nam o czymś, czego dotąd nie wiedzieliśmy? czy może na tym polega sztuka właśnie, że wszyscy od lat mówimy ciągle to samo, ale czasem komuś uda się zrobić to w jakiś nowy, fajny sposób?

  9. główny bohater, dobry, czy zły – geniusz!!!

    historia lubi się powtarzać, przeczytajcie „iCon Steve Jobs najbardziej niezwykły akt II w historii biznesu” warto!

  10. już prawie szedłem, ale ostatecznie, nie doszedłem.

  11. no ja podobnie nie dotarłam.
    ale zamiar jest ;)

  12. Kuba, już listopad – „rzuć coś” między stroną 56, a 59, bo przestanę myśleć, że jesteś blogerem… ;-)
    Pozdrawiam i wszystkiego dobrego :-)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Copyright © 2024 jakobe mansztajn: stała próba bloga

Theme by Anders NorenUp ↑