[69] po siedemnastu latach wytężonych prac redaktorskich wyszła, jak to się mówi, moja książka. książka nazywa się „wiedeński high life” i w całości została napisana przez mojego kumpla, który parę lat temu wyjechał do stanów i który prawdopodobnie nigdy się nie zorientuje, że ukradłem mu czterdzieści dziewięć tekstów. gdzie można książkę nabyć – jeszcze nie wiem, ale z zewnątrz wygląda tak:
okładkę zrobiła kasia nowowiejska, a cenną, redaktorską poradą starszego kolegi służył giera. obojgu jestem wdzięczny. no, to w porządku, teraz idę zrobić pranie
[apdejt: no więc książkę można na pewno nabyć na stronie wydawnictwa „portret„. należy w tym celu przelać 12 polskich złotych za książkę plus 8 polskich złotych za przesyłkę na konto PKO BP I o./Olsztyn 59 10203541 0000 5802 0065 2701 i w tytule transakcji wpisać jak w tytule notki]
13/06/2009 — 18:35
no to
GRATULACJE!!!
:)
13/06/2009 — 22:50
cieszę się, że już jest.
ja jeszcze nie mam, ale mam nadzieję, że Bernadetta mi prześle.
no a tak na marginesie: na przyszłość też się polecam.
15/06/2009 — 14:33
bardzo dobrze.
16/06/2009 — 11:00
Wypełnione, przelane, zamówione, jeszcze niedoczekane…:)
23/06/2009 — 14:10
ale cudnie!
a ponieważ jestem z olsztyna może uda mi się oszczędzić te 8 zło? cieszyłabym się, więc ide dowiadywać się, węszyć i szukać!
GRATULUJĘ!
PS swoją drogą teraz czas na turnee – olsztyn czeka :-)
23/06/2009 — 21:02
jak dobrze mi się Ciebie czyta.
23/06/2009 — 22:27
wpisałam w google żeby poszukać gdzie można nabyć w sposób tradycyjny:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Jakobe_Mansztajn
na pierwszym miejscu ;)
książki szukam
Gratuluje i pozdrawiam :)
24/06/2009 — 09:54
Mam… mam… MAM! Pomimo przeciwności losu, niesprzyjającej aury i „kochanej” Poczty Polskiej… MAM!
29/06/2009 — 16:55
a nie zechciałby ktoś odsprzedać? bo ja już nie mam.
24/08/2009 — 12:12
jakobe, podaj Swój adres pocztowy. Kupię, przeczytam, Tobie prześlę. Nie wracam do raz obejrzanego filmu, przeczytanej książki.
28/08/2009 — 07:11
serio mówisz? jeśli tak, to w porządku. podaj mejla, na mejla wyślę adres.
30/08/2009 — 21:17
A niby dlaczego miałabym pisać nieserio? Ha. Maila podać. Też mam ograniczone zaufanie do upubliczniania nawet internetowego adresu. Gdyby kliknięcie w z Twoich przekierowywało do Twojej poczty… ale tak nie jest. GG nie mam. Na jednym z portali już nie przesiaduję.
E. No nic. Jakoś sobie poradzę. Najpierw muszę zaś kupić, potem przeczytać. O reszcie pomyślę później.