[41] wciąż nie znalazłem tytułu na książkę. na stronie portretu stoi wprawdzie propozycja austriacka, ale już teraz państwu wyjawię, że dzieci z tego nie będzie. myślałem raczej o czymś kompletnie bez sensu, jak „szłeps” albo „płetwecie” („płetwecie” to ta części nogi w linii horyzontalnej za kolanem). proszę tylko posłuchać: jakobe mansztajn „płetwecie”. co za brawura, co za wolta!, napisałby krytyk w pierwszym zdaniu recenzji. z drugiej jednak strony, ujmują mnie tytuły proste, klarowne, takie, po których od razu wiadomo, czego się spodziewać – na przykład „42 wiersze o powolnym umieraniu kolegi z tego samego bloku” albo „nie mam dupy, jest mi źle”. wczoraj zaś przyszło mi do głowy, żeby olać całą tę zabawę i książkę zatytułować „wiersze”. jakobe mansztajn „wiersze”. i proszę mi uwierzyć, widziałbym w tym nawet pewną awangardowość. tym niemniej zabawa trwa
04/03/2008 — 13:22
a mnie się wersja austriacka podoba.
04/03/2008 — 19:40
„alkohol, koks, dziwki” to moja propozycja.
05/03/2008 — 13:45
belejaki tytuł po angielsku brzmi świetnie,
jakby co
06/03/2008 — 11:35
podoba mi sie „nie mam dupy, jest mi zle”
07/03/2008 — 23:34
proponuję: czasem widuje niebieskie szyszki
08/03/2008 — 00:18
spokojnie, może Ci się przyśni?
08/03/2008 — 21:42
„moje wiersze wcale nie są trudne”
jesli wiesz o czym mowie jakobe ;)
10/03/2008 — 14:43
a może tak 'dupa dupa dupa’?
11/03/2008 — 09:36
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,5009681.html
12/03/2008 — 21:51
jakobe snij, snij;
mi sie tytul przysnil, co prawda we snie nie byla to moja ksiazka, a trzecia ksiazka klary nowakowskiej
a moze: „gory stolowe”?
12/03/2008 — 22:49
chyba rzeczywiście zwrócę się w stronę nieuświadomionego, pozostając wdzięcznym za wszystkie państwa sugestie.
16/03/2008 — 21:57
włosy pachną ci popcornem
18/03/2008 — 23:04
„poezje, t. 1”? „golden hits”? ale prawdziwie awangardowe byłoby zatytułowanie książki „***”. po czymś takim szacun na dzielni i dwuzłotowy kupon świąteczny baru na pętli w bonusie ;].
19/03/2008 — 01:10
ok, ja bym dała „Jedynka”
19/03/2008 — 01:59
wyście by swoje twórczości tak nazwali, a nie jego, drodzy państwo, a to chyba nie o to chodzi. odbiorca nie nazywa, lecz ocenia.
19/03/2008 — 08:19
[przepisz kod: kup]
„wyście by” – kapitalna forma.
20/03/2008 — 12:55
” efekt wiatru jest dla krótko ściętych” —> jak tego nie wykorzystasz, sama to zrobię w przyszłym roku ;-P
21/03/2008 — 14:41
takich rzeczy nie wiedzieć? jaaa
22/03/2008 — 11:22
„Wiersze dla Edwarda Pasewicza”
22/03/2008 — 16:29
po zarejestrowaniu wszystkich dotychczasowych propozycji maszyna losująca skłania się w stronę propozycji najbardziej awangardowej, a zarazem najpojemniejszej znaczeniowo, czyli trzech gwiazdek (słownie: ***).
23/03/2008 — 01:03
Trele morele ? Sam jesteś Ĺťydem i masonem ? Oliwa zawsze sprawiedliwa ? Zmień kraj-idź na wybory ? Prawie jak Tuwim ? Chciałaem wydać tomik, ale wymyślanie tytułu do dupy jest ? Umiem pisać wiersze, dlatego się chwalę ? Idę spać.
24/03/2008 — 07:32
no. a do tego jestem śmiertelnie poważny, śmier-tel-nie.
26/03/2008 — 13:27
Wyluzuj, to Ci łatwiej będzie. Np. ostatnio jadam bigos, pomaga. Dużo wszystkiego do wyrzucenia, a smaczne.
26/03/2008 — 13:44
nie chce sie wtracac w te plodna rozmowe, ale na razie to ty jestes tutaj najmniej wyluzowany. moze przez ten bigos. mam rade: jesli ci sie nie podoba, spieprzaj dziadu :>
26/03/2008 — 13:47
trolom, zwlaszcza anonimowym, dziekujemy :>
26/03/2008 — 18:43
?
27/03/2008 — 08:12
to jest blog białego gołąbka pokoju, gałązki oliwnej, białej szaty liturgicznej, więc czill, panowie.