(ach, szanowni państwo, szanowne panie, no pewnie, że to miłe, kiedy się napisze chłopcu, takiemu chłopcu jak ja, w którym próżność się kotłuje, że jest raczej fajny niż nie, człowiek lubi jak go łechtają po bródce. ale wszystko ma swoje granice złote. na tym blożku, co go tu przed państwem uprawiam, rzecz coraz częściej ma się groteskowo – ja o jednym, a szanowny czytelnik, szanowna czytelniczka swoje: że jakiś mejl na wypadek, jakieś umilanie czasu, jakieś w pracy odwiedzanie. niby wszystko to, jak rozumiem, ma być miłe i sympatyczne, no bo się przecież lubimy, ale czasem odnoszę wrażenie, że czytając niektóre komentarze, czytam rubrykę matrymonialną w anonsach, chociaż nie ogłaszałem się, nie ogłaszam i nie zamierzam ogłaszać. i trochę mnie cała ta sytuacja zaczyna uwierać, i wolałbym z państwem, z paniami jednak jakoś inaczej)
12/08/2007 — 01:10
No juz dobrze dobrze ;)
12/08/2007 — 09:40
nie dogodzisz
:]
12/08/2007 — 16:41
filmiki z grillowania na wyspa.ownlog fajne są]
12/08/2007 — 16:41
więcej takich]
13/08/2007 — 09:17
Brawo,
niestety taka notatka była chyba potrzebna, ponieważ niektóre komentarze byly jakby to ładnie napisac – nie właściwe, ale w sumie może lepiej nazwac rzeczy po imieniu i napisac, że poprostu były żenujące,
pozdrawiam
15/08/2007 — 13:46
:)