(bywa tak, że się człowiek zaniepokoi. że wróci człowiek do domu, do zosi wróci i zosi w domu nie znajdzie. bo właśnie wyszła zosia, wyszła i wróci za niedługo. i w tej chwili niedługiej, kiedy zosi nie będzie, zamyśli się człowiek nad sobą, a właściwie zamyśli nad zosią, i z tych myśli o zosi, które są jak przyczółek, wyprowadzi myśl nową, zupełną – że jest dobrze, że jest człowiekowi rozpaczliwie dobrze i że dawno, jeśli w ogóle kiedykolwiek, tak dobrze człowiekowi nie było. i tutaj się właśnie, w tej chwili niepozornej, ów zaniepokoi – ma przecież tyle, a tyle to on jeszcze nie miał)
27/06/2007 — 20:47
cieszyć się, cieszyć, dopóki tylko.
27/06/2007 — 21:55
amen ;)
tak 3mać,warto doceniać.. ;)
28/06/2007 — 08:28
:)
28/06/2007 — 12:27
a w ogóle jakby kogo interesowało – od pewnego czasu współpiszemy sobie z koleżankami z wyspy bloga na modłę chodnikową. blog mieści się tu:
http://wyspa.ownlog.com
28/06/2007 — 23:01
więcej Zosi!
29/06/2007 — 21:52
jejciu jak tY to śliczne żeś napisał …
30/06/2007 — 14:39
untitled’y są spoko.
02/07/2007 — 11:21
więcej zosi – podpisuję się także.
02/07/2007 — 19:32
szczesciara
03/07/2007 — 09:09
szczesciarz
03/07/2007 — 12:00
jejku, jak tyś ślicznie to napisał!
03/07/2007 — 23:12
ej no, przesadzacie.
04/07/2007 — 14:09
:))
06/07/2007 — 08:54
nie opuszczaj sie. czesciej czesciej