[95] chodzi za mną myśl, aby nagrać soundtrack do wiedeńskiego high life’u. siedem, osiem numerów, niepospolita aranżacja, bez tekstów, bez syfienia na podłogę. taka chodzi za mną myśl i żal mam jednocześnie do matki i ojca, że mnie w porę nie posłali na lekcję gry na fortepianie. gdyby zatem ktoś kogoś, jakiegoś grajka o nieposzlakowanej opinii, to mejl w razie czego wisi w zakładce kontakt. razem możemy zmienić świat.
ale to na marginesie. aktualnym lejtmotywem jest moja nieobecność. nieobecność tutaj, na tym blogasku, to jedno, ale jest jeszcze inna, bardziej rozległa, że się tak filozoficznie wyrażę, nieobecność w życiu codziennym. nie ma mnie nawet tam, gdzie aktualnie przebywam i tak na przykład mówi do mnie naczelny korespondencji, mówi do mnie cierpliwie i drukowanymi literami, a ja zamiast odpowiedzieć – jestem już gdzie indziej, w innym mieście, a dokładnie w innej wiosce, gdzieś w środkowej polsce i nic nie słyszę. myślę, że to początek choroby albo po prostu zespół odstawienny.
09/09/2010 — 14:18
uff, zajrzałeś… już zaczynała się anarchia w pomieszczeniu
ad 1. zapytam… o nieposzlakowanej
09/09/2010 — 17:41
a aaa co to za wieś?
wioski są fajne!
10/09/2010 — 10:34
>karo, wieś nazywa się przewóz, chociaż równie dobrze mogłaby nazywać się 'najpiękniejsza dupa świata’.
10/09/2010 — 17:12
haha, ja z takiej podobnej najpiękniejszej „dupy świata” pochodzę ;)
15/09/2010 — 06:37
Wróć, o wróć.
15/09/2010 — 15:51
Nie wiem, Jakobe, pogoda się zmieniła i chyba nie jest to fajne. Już chyba wolę upały, nawet najgorsze. Chciałam ci to powiedzieć osobiście, ale nie mogę cię znaleźć. Teraz już wiem, dlaczego.
22/09/2010 — 21:26
jakobe zakochany
23/09/2010 — 16:26
jestem za „zakochaniem jakobe” tak trzymać! :D
15/11/2010 — 14:24
Aktualne?
Zresztą, info jakieś poszło na fb.
Peace.