[157] jak się okazuje, posiadanie złamanej nogi to właściwie ciąg samych przyjemności. jeżeli oczywiście pominąć fakt, że nie możesz chodzić, a przy próbie poruszania się z miską rosołu dodatkowo ranisz się okrutnie, wylewając sobie i na dłoń, i okazjonalnie na stopę, której tak pieczołowicie strzeżesz. poza tym – jak mówię – same przyjemności. odwykłem od komunikacji miejskiej, czemu prawdopodobnie zawdzięczam lepsze samopoczucie i symboliczny wzrost sympatii wobec nieznajomych. znajomi z kolei troszczą się o mnie jak o misia, misiaczka swojego: przyjeżdżają autem, odwożą, a w knajpie zawsze ktoś ustąpi miejsca i z czystym uśmiechem na twarzy zapyta, czy czegoś nie potrzebuję, może na przykład drugiego krzesła pod nogę. żyję w iluzji społeczeństwa serdecznego i przyjaznego. nawet staruszki w drzwiach mnie przepuszczają, wyjątkiem jest może jedynie anda rottenberg, ale to taka początkująca staruszka, więc nie mam żalu. do tego mogę wreszcie bez poczucia winy, że należałoby inaczej – rozsądniej, zamawiać obiad przez telefon na koszt mojego banku i nie doświadczać przy tym ponurej refleksji, że co drugi dzień lekką ręką wydaję na hawajską z podwójnym ananasem, podczas gdy w istocie jestem przecież człowiek raczej ubogim. innymi słowy – napawam się własnym drobnomieszczaństwem, napawam się własnym lenistwem i z pewnym niepokojem konstatuję, że do końca gipsu zaledwie trzy tygodnie, wobec czego mam przynajmniej nadzieję, że rehabilitacja przebiegać będzie długo, opornie i z komplikacjami.
26/03/2012 — 09:25
Przewrotnie :) Ale ja Ci mimo wszystko życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
26/03/2012 — 10:15
mówiłam – nie wylewaj wrzątku na gips! pewnie chciałeś przechytrzyć i wylałeś wrzątek minus13 stopni.
cóż, pozostaje życzyć komplikacji przy rehabilitacji, niech spełniają się marzenia.
26/03/2012 — 13:26
haha, kiedy skrecilem sobie kolano to mialem podobne przemyslenia. niestety czlowiek szybko zdrowieje i caly ten czar pryska ;>
26/03/2012 — 13:26
anda rottenberg taka nieuprzejma?
26/03/2012 — 13:55
tak po mojemu to za 3 tygodnie z lubością poczujesz wolność i ulgę, że to już
pozdrawiam :)
26/03/2012 — 14:01
qwerty, wręcz przeciwnie. tylko z tymi drzwiami taki incydent. mam nadzieję, że biografowie jej wybaczą.
26/03/2012 — 20:03
(a czy widziałeś już przekład Finnegans Wake?)
26/03/2012 — 21:01
kronnnika, nie widziałem, wierzę na słowo, że się ukazał i ciekawość mnie przy tym zżera, jak przetłumaczono książkę, której podobno nie da się przetłumaczyć.
27/03/2012 — 15:51
z początkującą staruszką był problem, bo ona zapewne jeszcze nie zauważyła, że to już; uświadom ją, a spotkania w drzwiach zyskają zupełnie nową jakość:)
27/03/2012 — 17:12
moze sie nie zagoi
27/03/2012 — 17:13
dobrze cie czytac znowu nie zebym sie wzruszyl ale dobrze miec jakie lektury w sieci poza gazeta
29/03/2012 — 17:40
kocham :)
29/03/2012 — 20:06
też lubię te lektury bardzo! pozdrowienia dla nogi.
30/03/2012 — 06:06
jakobe, brakuje tylko trufli i kawioru;]
30/03/2012 — 09:37
jak kiedyś złamałam parę kości w dłoni i musiałam chodzić w gipsie, co doprowadzało mnie do cholery, to sama dużo wcześniej sobie ten gips zdjęłam (tak po tygodniu, hmm…) co zaowocowało tym, że mam krzywą dłoń i nigdy już nie zagram w siatkówkę. dlatego może bez komplikacji ;)
30/03/2012 — 17:44
siedziałam dzisiaj obok człowieka z nogą w gipsie. tyle chciałam mu opowiedzieć. tyle tego było, że w końcu nie opowiedziałam niczego. teraz jest podobnie, więc postanowiłam napisać tylko list do pana kafki i opowiedzieć mu, że w urzędzie skarbowym może być miło;]
10/04/2012 — 02:58
gdzie są komentarze? @.@ i dlaczego to mi każe LICZYĆ?
10/04/2012 — 08:10
znowu małe problemy techniczne. komentarze pojawią się z powrotem, ale te dwa, które tu widać, prawdopodobnie znikną. a z liczeniem to taki system antyspamowy. dostawca hostingu wymaga.
10/04/2012 — 14:29
liczenie to chyba taki filtr na humanistów… ;)
10/04/2012 — 15:36
ale że to obowiązkowe jest? czy dałam się złapać w. . . ? ;]
10/04/2012 — 20:57
dobre
11/04/2012 — 14:05
fajnie tylko co my tu mamy komentować jak nic się nie pojawia? albo raczej rzadko sie pojawia.
u mnie było 3+x=7. odp.4
załóżmy bazę pytań.
13/04/2012 — 14:22
ale byłby szał, gdyby maszyna raz na jakiś czas wrzucała trochę bardziej skomplikowane równanie. na przykład jakieś całki albo macierze.
albo proste sudoku do rozwiązania.
o to byłoby super.
ps. gdy się długo leży to powstają odleżyny. czy zagoiła się hostowi noga?
13/04/2012 — 14:25
chciałam dodać, że niemałą satysfakcję sprawiają prawidłowo rozwiązane zadania.
miło jest przypomnieć sobie, że umiem dodawać i mnożyć.
i ta niepewność, czy dwa + 2 to 4..
16/04/2012 — 11:50
no to nie wypada życzyć zdrowia, co więcej, gdyby ci odcięli tę nogę, to mógłbyś zostać najlepszym jednonogim pisarzem w pl.
16/04/2012 — 19:37
skusiła intelektualna rozrywka w postaci zadania zróżnicowanego w formie podania i ta niepewność czy koment się pojawi…
18/04/2012 — 07:23
dzień dobry, jak się miewa noga? czy już się uwolniła?
i co na to jej właściciel?
23/04/2012 — 06:45
caviale, już bez gipsu, ale noga zachowuje się jak kibic areczki na derbach miasta. czyli jest niegrzeczna. miesiąc ćwiczeń i będę jak świeżo narodzony.