[74] w chwilach zadumy niezmiennie milczę. kolega, którego nie widziałem 30 lat, powiedział – cytuję – że nikt mi teraz nie przypierdoli z komentarza, ponieważ wydałem niezłą książkę. nic nie odpowiedziałem i jedynie zadumałem się nieco, chociaż język podpowiadał: gdy najdzie ochota na przypierdolenie z komentarza, powód to jest akurat najmniejszy problem. dopiliśmy po szklance soku z kartonu i ów na końcu wręczył mi talizman, białą wizytówkę z czarnym jak smoła napisem jebać policję i zarząd pzpn. do teraz nie wiem, co o tym myśleć.
07/08/2009 — 18:45
Ale co to był za sok? Jaki smak?
08/08/2009 — 08:54
Cześć, zgadzam się, że powód zawsze się znajdzie, nie zawsze uzasadniony. Ĺťyczę powodzenia.
08/08/2009 — 10:09
w taki upal nikomu nie bedzie sie chcialo dopierdalac.
08/08/2009 — 18:19
No jak to? Sok z pomarańczy ma smak pomarańczy. Z jabłka jabłka. Więc z kartonu pewnie…
Choć nie wiem jak może smakować Szklanka Soku z Kartonu.
09/08/2009 — 08:56
sok tak naprawdę był o smaku jabłek.
10/08/2009 — 08:57
Generalne, prawdopodobne znaczenie: miej to gdzieś, gdy komuś „najdzie ochota na … z komentarza”