[143] ja rozumiem, że bawimy się seksem, że powiększone źrenice kobiet w reklamach, ich półprzymknięte oczy i usta złożone jakby do pocałunku albo w dzióbek do zdjęcia, że nieszczególny w reklamie jest powab kobiet w grubych pulowerach albo kosmatych czapkach-uszatkach, więc raczej stroje kąpielowe, że przede wszystkim estetyka plażowa i te kobiety w tych strojach na billboardach w środku zimy wyglądają niekiedy naprawdę pięknie. ja to wszystko rozumiem, seks ma tę właściwość, że skojarzony z byle gównem podnosi urok tego gówna, nawet jeżeli rzecz dotyczy – nomen omen – tabletek na przeczyszczenie albo kleju do protez zębowych. takie jest przecież prawo kutasa w spodniach, o którym rozpisują się wszystkie podręczniki od reklamy (może tylko nie dokładnie w tych słowach).
ale bywa, że i tutaj ktoś czasem przegnie pałę. wczoraj na ten przykład jadę autobusem przez malowniczy fragment polski i z braku lepszego pomysłu śledzę horyzont za oknem. przejeżdżamy przez biskupiec, urokliwą wioskę na warmii zatopioną w drzewach i krzewach, której budynki, nawet jeżeli wystają sponad zieleni, to nie straszą swoją smutną mordą, bo w ogóle nie są straszne, może nawet – że tak powiem – serdecznie odsłaniają zęby jak kamienice w białych nocach dostojewskiego. ponad tym malowniczym obrazkiem sterczy jednak wielki jak pan bóg billboard, dziesięć na dwadzieścia metrów albo może nawet pięćdziesiąt na sto, nie jestem teraz pewien. z mojej perspektywy wygląda to tak: ona, oczy półprzymknięte i usta złożone w dzióbek, stoi w stroju kąpielowym z pupą odchyloną do tyłu jakby w oczekiwaniu na żartobliwego klapsa, jej czarne włosy opadają na śniade ramiona, dłonie obejmują talię. myślę sobie: oho, anioł w wersji xxx.
a pod aniołem – jak deus ex machina – wielkimi, okrutnymi literami napis: materiały budowlane.
24/08/2011 — 14:21
nie mam nic do seksu w reklamach ale inna sprawa ze ten kraj zamienil sie w ostatnich latach w las bilboardow nie znjadziesz 20 metrow bez reklamy
24/08/2011 — 14:30
Materiały budowlane zaskakują, ale jeszcze ujdą. Naprawdę spodziewałam się środków na przeczyszczenie;)
24/08/2011 — 15:58
ach, która z nas czasem nie zrobi dzióbka ;]
24/08/2011 — 19:00
materiały budowlane = dom = jedzenie + seks, zgodne z przytoczonym prawem;) oby tylko kamienice naszych miast nie serwowały nam reklamy podprogowej;) chociaż. . .gdyby mogły kogoś uszczęśliwić. . .
24/08/2011 — 19:55
A malo to takich reklam? Dla mnie mistrzowskie bylo „gladz, gladz, gladz”, wypisane nad naga pania swiecaca wszystkim, czym sie od tylu swiecic da. I co dalej? Gladz szpachlowa, a jak!
24/08/2011 — 21:21
http://www.facebook.com/photo.php?fbid=200624919973165&set=pu.104082896294035&type=1&theater
to mój osobisty hit, chociaż nie wiem czy hasło „od twarogów z Chojnic jeszcze nikt nie umarł” nie podoba mi się bardziej.
24/08/2011 — 23:25
cóż, owa pani podniosła więc wartość tego gówna czyt. materiałów budowlanych, ergo biada temu, kto dom będzie chciał budować
ps proponuje do tego hasło „moja Cię zamuruje”
24/08/2011 — 23:30
errata „moja Cię zamuruje” ;)
24/08/2011 — 23:32
no do jasnej Anielki, mój żart zdechł! moja „dowolna część ciała” Cię zamuruje :D
25/08/2011 — 11:56
j., obie maksują level. tyle że twaróg ma w sobie dodatkowo coś genialnego. kto nie zna:
http://oxy.pl/public/images/fck/image/r2.jpg
25/08/2011 — 12:03
ps, z takim hasłem producent materiałów podbiłby rynek. jakiś rynek na pewno.
25/08/2011 — 13:13
to prawda, twaróg to istny majstersztyk.
czasami mam wrażenie,że spece od tych reklam wymyślają też tytuły do faktu i super expressu np. „Zabił,bo śmierdziały mu nogi”, „Pobił matkę kiełbasą krakowską”,”kurz złamał mi rękę” itp. Wielu jest zażenowanych, mnie taki poziom absurdu zwala z nóg :]
25/08/2011 — 13:22
wolne żarty. taki żart. a mogę opowiedzieć o mojej ulubionej reklamie? pytam, bo nie do końca mieści się w konwencji.
25/08/2011 — 15:10
j., ja z kolei nieprzerwanie notuję sobie zdania w diariuszu. na potrzeby rozmowy.
caviale, pewnie, dajesz.
25/08/2011 — 20:28
cienka blaszka, dwadzieścia na czterdzieści centymetrów. na niebieskim tle tłusty, żółty napis: czytajcie! poniżej jakby rzucona gazeta, widać oddzielające się strony. my widzimy stronę tytułową a na niej w górnym, lewym rogu na ogromnym, granatowym fotelu klubowym, klasycznym uszaczku, bokiem siedzi kobieta. ubrana w czerwoną retro sukienkę, z czapeczką stańczyka na głowie, czyta szeroko rozłożoną gazetę. nóżki w pończoszkach, kokieteryjnie przełożone przez oparcie fotela, delikatnie wplatają się w dużą literę w, to pierwsza litera tytułu: wolna myśl wolne żarty, wypisane na niebiesko i czerwono. przebiegamy wzrokiem po tytule do dużego wykrzyknika, który zawiera następujące informacje: rok wydawn. XVI, rok 1933, nr 4. niżej czytamy podtytuł: najmilszy i najweselszy ilustrowany tygodnik humorystyczny. widać jakieś drzewo niebieskie i drugie czerwone, a obok para, on-piękny pierrot, ona w jego ramionach z mocno odchyloną do tyłu głową i czarną maseczką na oczach. są blisko, prawie w pocałunku, ręce w charakterystycznych pozach. za nimi, w wielkim oburzeniu, starzec z siwą brodą odziany w wielką pelerynę z kapturem w kolorze czerwieni wyciąga rękę, która nie dopuści ich do szczęścia(?)
25/08/2011 — 20:38
p.s. chyba przegięłam…;)
25/08/2011 — 22:47
wg mnie to jest ładne, choć nie ma gołej baby, to jednak wciąż jest reklamą i też jakoś koło tego…;)
http://www.facebook.com/media/set/?set=a.1314520019069.2040161.1112754100#!/photo.php?fbid=1357182285599&set=a.1314520019069.2040161.1112754100&type=1&theater
26/08/2011 — 09:15
cholera, przepraszam za ten bałagan w przecinkach, pośpiech;) to taka reklama antyreklama;)
26/08/2011 — 17:08
caviale, ten siwy starzec to pewnie ojciec panienki. wiadomo, jak ojcowie panienek patrzą na zakusy absztyfikantów. podejrzliwie patrzą i najchętniej daliby w pysk.
26/08/2011 — 17:12
natasza, moim zdaniem to podchodzi pod kopirajty. tam na obrazku ewidentnie zęby szczerzy mr. hankey z south parku. http://tiny.pl/h5kzb
26/08/2011 — 19:30
jakobe, jeżeli ojciec, to wszystko się zgadza, chociaż osobiście zawsze obstawiałam zazdrosnego męża;)
27/08/2011 — 19:05
mansztajn, kocham cię
27/08/2011 — 19:06
mansztajn, ona nie żartuje
27/08/2011 — 22:51
Ale żeby tak miłość wyznawać po nazwisku? To jak w wojsku chyba: âMansztajn, wystąp, do miłości przystąpâ
28/08/2011 — 02:24
weronika, niepotrzebnie. tracę przy bliższym poznaniu.
28/08/2011 — 13:07
Jakobe, wiem, ale i tak mnie ta reklama na kaszubskiej drodze bardzo wzruszyła :D
28/08/2011 — 14:06
Też posłużę się reklamą: http://szczuciecycem.blox.pl/html. Dodatkowo można poczytać co nieco na ten temat w TP nr 25 z tego roku („Kto ty jesteś? Samiec mały”).
30/08/2011 — 00:02
ciekawe…
30/08/2011 — 13:01
âMansztajn, wystąp, do miłości przystąpâ
to zdanie top one w tej edycji komentarzy :D
02/09/2011 — 23:04
fakju! odbieraj telefon!!!no,chyba,ze znow lezysz na iwonie-to wybaczam.you go girl! you go…
03/09/2011 — 11:23
jakobe, proszę pisz, pomoc niezbędna;)
05/09/2011 — 19:52
Jakobe? Wszystko w porządku? Spłoszyły cię?
07/09/2011 — 20:56
co jest mansztajn? na fejsie zamulasz?
09/09/2011 — 21:24
JAKOBE W U NO WRITE NEW POST?
11/09/2011 — 18:50
nie będę owijał w bawełnę, powiem szczerze – miałem misję w libii – zlikwidować kadafiego. ale cofnęli mnie na pksie w trypolis, bo się okazało, że nie zabrałem z sobą wizy. no i jestem z powrotem.