impresje oliwskie

[160] miało być o czym innym, ale już nie pamiętam. chyba planowałem znów się kajać, że taki fatalny ze mnie bloger, gorszy od kwartalnika, najgorszy, i że to się rychło zmieni i wraz z pierwszym żółtym liściem, pierwszym rykiem jesieni na powrót się stanę najpilniejszym z pilnych, gdyż nic tak nie motywuje do pisania jak jesień właśnie, bezradna nostalgia i widok świata w rozkładzie.

być może o tym chciałem, a może zmyślam, sam już się w sobie nie rozeznaję. tym niemniej jesień przyszła prędzej niż zwykle, w sensie dosłownym także, bo kiedy zerknąć przez okno – a znów tkwię w chorobie i z większą niż zwykle zerkam ochotą – to mam jak żywo obraz jesieni, lynchowską projekcję świata w rozkładzie i wszystko takie straszne.

w ramach odbudowy krajobrazu kupiłem playstation. poeta nie powinien się przyznawać do takich wydatków, ale coraz mniej we mnie poety a więcej człowieka, który się zgubił. w ramach odbudowy krajobrazu miałem się zgubić jeszcze bardziej, ale średnio pomaga, więc ostatecznie wracam do okna i dalej się gapię jak struty grzybami na tę jesień, co przyszła prędzej niż zwykle.

a może to przez tomka wszystko, wariata tomaszka. parę dni temu umarł tomek pułka, poeta, lat 24, i do teraz nie umiem sobie tego wytłumaczyć. to znaczy tłumaczę: człowiek wpada do rzeki i tonie, nieszczęsny wypadek, finito. ale dalej, za faktami, kryje się coś więcej, jakby niewysłowiona gorycz i żal nie do przegryzienia, że nie tak, nie teraz, nie w ten sposób.

Categories: Bez kategorii

10 Comments

  1. czytalem wczesniej, szkoda chlopaka

  2. Miałem wcześniej rzekę
    wyobrażającą śmiech
    potwora uzmysłowionego
    wcześniej, gdzieś na brzegach
    chłopca kąpiącego ciało
    w granatowym hałasie.

    Tak pisał Pułka 5 dni przed śmiercią. I to jest niepokojące, bo rzeka była już wtedy dla niego potworem. Być może widział coś, co go czeka. Być może my też coś widzimy. Poezja jest pełna potworów, w takie smętne dni…

  3. żal, wielki żal

  4. widok świata w rozkładzie
    .

    im dłużej jest wczoraj tym mniej tajemnic linii horyzontu pozostaje do odkrycia

  5. Raczej coraz więcej w Tobie poety, bo ślicznie napisane.

  6. teraźniejszość

  7. znalazłam żółty liść. pisz.

  8. rzeka bywa powrotem. a Ty odczep się od tej jesieni…resztkami lipca odcinaj zielenie

  9. i potworem…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Copyright © 2024 jakobe mansztajn: stała próba bloga

Theme by Anders NorenUp ↑