sztormy roku 2010

[drodzy państwo, parę dni temu dostałem informację, że tom „wiedeński high life” razem z moją nieszczęsną postacią został nominowany do trójmiejskiej nagrody gazety wyborczej „sztormy roku 2010”. do tej chwili jeszcze nikt nie odezwał się ze sprostowaniem, więc zakładam, że to nie pomyłka. jeśli mają państwo ochotę wesprzeć tę nominację, to ja oczywiście nie będę robił problemów i z góry dziękuję. szczegóły znaleźć można tutaj]

edit (4-02-11): bez względu na ostateczny wynik plebiscytu jestem zobowiązany i jeszcze raz dziękuję za wszystkie głosy. mam nadzieję, że nie nadwerężyłem budżetów.

Categories: Bez kategorii

230 Comments

  1. się tak nie kryguj :)) w skrócie:

    SZTORM 6 + swoje imię i nazwisko na numer 72007

    dziękuję, pozdrawiam

  2. 2,46 za sms to jeszcze nie koniec swiata ale bllisko;] masz moj glos

  3. co wygrasz, gdy wygrasz?

  4. sam, dzięki.

    caddy, nagrodą jest statuetka.

  5. Gratulacje Jakobe.
    Mój głos też masz :)

  6. dzięki, virgo.

  7. jakobe,
    ale chciałbyś ją wygrać?

  8. chciałbym, caddy. to byłoby ładne podsumowanie tamtego roku, no i może książka pożyje dzięki temu odrobinę dłużej.

  9. taki tylko z nią, książką, problem, że podobno nigdzie nie można dostać :].

  10. skoro tak, to ja też wysyłam.
    a książkę trzeba
    budować,
    organizwoać,
    dodrukować!

  11. heh :] dzięki, doceniam.

  12. no właśnie, kupić ją nie jest łatwo. ale to może test pt. „kto bardzo chce, ten zdobędzie”:)

  13. w to nie wątpię, to na pewno jest jakiś rodzaj sprawdzianu.

  14. Z głosowaniem nie ma problemu, można, czemu nie. Gorzej, że jak się książki nie czytało, bo jej nie ma w sprzedaży, to trochę po znajomości to głosowanie. Można se skserować, żeby zachować resztki uczciwości? ;]

  15. kropek, z kserowaniem nie ma problemu. ale jak mi wyślesz mejla albo wpiszesz go przy następnym komentarzu, to jest też inna metoda.

  16. Z kserowaniem, to oczywiście żart, ale dzięki za takie podejście. :) Wysyłam maila.

  17. heartofadog

    14/01/2011 — 21:19

    a jaka metoda? a mogę ja ją dostać?

  18. heart, wyślij mejla na mojego mejla.

  19. heartofadog

    14/01/2011 — 23:06

    paszło.

  20. Wysłane! :)

  21. Właśnie, nagrodą będzie ew. dłuższe życie książki, kolejny wywiad, nie statuetka.

  22. hej ja też, ja też.

  23. aniss, racja, to właściwie zawsze była najważniejsza motywacja.

  24. caddy, to jak wcześniej – poproszę o mejla na mojego mejla.

  25. done!

  26. Facet od kotów

    15/01/2011 — 12:03

    Nie czytałem jeszcze Twojej książki, Jakobe, ale cenię to, co robicie w KZO i Zjednoczeniu. Masz mój głos.

  27. Jakobe, ale ten sztorm to nie jak konkurs? Bo powiedzieś, że dzień, w którym weźmiesz udział w jakimkolwiek konkursie będzie ostatnim dniem twojej twórczośco. Zakładam zatem, że nie, bo chętnie przeczytałabym coś nowego.

  28. mm i facecie od kotów – dzięki.

  29. u., wiesz, to chyba bardziej jest plebiscyt. tyle że jurorami są głosujący, a nie – jak to zwykle bywa – komisja (która w tym przypadku jedynie zgłasza swoje typy). z tymi konkursami, a chodzi przede wszystkim o konkursy poetyckie, to ja nadal podtrzymuję.

  30. właśnie zostałam twoim fanem
    przypadek

  31. caviale, a ja nigdy nie wiem (chociaż nie żebym to często słyszał), co odpisać w takiej sytuacji.

  32. nic

  33. ’fan’ light, wiedząc o twoim 'nieuwielbieniu’ 'fanowania’ ;)

  34. heh, w porządku :].

  35. taki 'gdański fan light’ ;)

  36. czytałem i mogę powiedzieć że: „Wiedeński” da się czytać, wiersze są poprawne i modne, takie w stylu Świetlickiego i Pasewicza, plus modny teraz „melancholijny pop”, więc jest ok

  37. Karls, to są najłatwiejsze porównania i dobre wtedy, kiedy komuś brakuje innych lektur. Tak prawdę powiedziawszy. Ale bez urazy.
    ;)

  38. jakobe ja akurat czytalem ale jezeli nie masz nic przeciwko to chetnie posiade w innej formie na wszelki wypadek

  39. jakobe,
    to teraz możnaby te wszystkie adresy komuś opchnąć i będzie na dodruk ?!

  40. @Facet od kotów, ech i Zjednoczeniu i kzo przydałaby się taka sztormowa forma uznania.

  41. Jakobe zaczynam podzielac twój pogląd na temat konkursów. Bo gdyby one były jedynym wyznacznikiem wartości literackich, to nic moje wypociny nie byłyby warte :)

  42. ok, ale te wiersze Mansztajna też są „łatwe”, tzn dość proste i łatwe, no;) choć dobrze się czyta;) łatwe porównania dla łatwych wierszy, nie ma się co obarżać;)

  43. pzeglądam jeszcze raz -wiersze i jest ok, zagłosować można, a nawet tzreba, skoro proszą, no i już

  44. Karls, trochę ci jednak nie wierzę ;)
    Mówisz, że są podobne do Swietlickiego i Pasewicza, a Świetlicki i Pasewicz to dwie zupełnie różne bajki przecież. Chyba trochę powtarzasz za innymi, nie? ;) Ale okej, masz prawo.

  45. u., wiele może umknąć. wyobraź sobie takiego bukowskiego, który wysyła swoje teksty na konkurs poetycki. albo kazika, który idzie do idola.

  46. nie chciałbym, żebyście teraz państwo krzyżowali miecze nad książką, każdy ma prawo do własnej oceny (także karls, którego prawdziwe imię nie jest tutaj tajemnicą). wiadomo, w poezji nie ma dobrych i złych odpowiedzi, chociaż niektóre wydają się bardziej od innych zadziwiające. zresztą to jest moja pierwsza książka poetycka, a wiadomo, że taką wiedzę zawsze trzeba osadzić w istniejącej, stąd pewnie ten pasewicz i świetlicki. jakby jednak nie było – dobrej nocy. w oliwie jest bardzo dobra, właśnie grupa niemłodych mężczyzn radośnie przeszła przez moją ulicę, skandując fragmenty polskich piosenek :].

  47. Chętnie zagłosuję. I liczę na jakiś bankiet później;)

  48. do nad ranem trzeciej wiersze twe……………….

    …..powiadają ludzie……Świetlickim pachnie……

    ale jak Mansztajn……………..smakuje………..

  49. głos oddany
    Tak po cichu i trochę głośniej STAWIAM NA TWOJĄ WYGRANĄ!!!!!!!!

    pzdr ;)

  50. zuzanna & sarna, dziękuję paniom.

    caviale, wreszcie jakiś głos rozsądku :].

  51. heartofadog

    16/01/2011 — 17:24

    a właściwie co jest fe w konkursach poetyckich? nie mówię o jakichś tam wyssanych najprawdopodobniej z dupy ( w stylu „konkurs o laur podwzgórza/ złote klapki poetyckie”) ale o dużych, cyklicznych, które są bardziej imprezami, gdzie nagroda jest sroga etc etc?

  52. heartofadog, jeśli o mnie chodzi, nie mam nic przeciwko. poważam i doceniam. gdyby nie konkursy poetyckie, świat pewnie nie usłyszałby w ’96 o marcie podgórnik. ale sam nie biorę udziału, nie zgłaszam się, nie aspiruję. może to jakiś mechanizm obronny, a może po prostu wolę old fashioned way. nie umiem się zdecydować.

  53. Fajnie, ale mam pytanie z innej beczki: mamy już styczeń, więc kiedy ja, niecierpliwa, mogę się spodziewać następnego numeru KZO:)? Serwus!

  54. Styczniowe KZO się robi. Więc pewnie niebawem. Pozwolę sobie na dywagację, że przed końcem miesiąca pójdzie do druku i do czytelniczych rąk trafi.

  55. aniss, niezmiernie cieszy obecność zjednoczenia.

    kati89, aniss już właściwie wyczerpała odpowiedź. trochę znów z poślizgiem ten numer, ale warto poczekać.

  56. Ok. Dziękuję Wam za odpowiedź:)

  57. ej, a kim jest aniss?

  58. dżejms, słusznie nie skierowałeś tego pytania bezpośrednio do mnie, bo nie znam na nie odpowiedzi. I chyba nikt jej nie zna.

  59. to może inaczej,
    skąd aniss ma tak szczegółowe informacje?

  60. Panie, Panowie.
    Kto wie? Kto odpowie?
    Notabene, to co napisałam (czy jak wolicie: to co napisała aniss) to żadne szczegóły. Ogólniki raczej.

  61. [do wygrania książki :)]

  62. Jakobe, rozdajesz nagrody, a czy sam znasz odpowiedź?

  63. na razie tylko rozdaję nagrody, ale jakiś tam swój typ chyba mam.

  64. Panie, Panowie,
    oto rodzi się kryminał ;D

  65. Nie będę drukować kuponów, także proszę ich nie wypełniać i nie wysyłać.
    Nie można nawet przesyłać SMSów za zł+VAT.
    Taka zabawa.

  66. bo ja się podejmuję uczestniczenia w tej grze.
    czy aniss może dać jakąś wskazówkę?

  67. KcośtamFcośtam Ăź

    17/01/2011 — 12:20

    Tak wtrącę, bo tu poniekąd o popularności było. Około dwudziestej piątej minuty: http://www.youtube.com/watch?v=SqbyB-R0_5E&feature=player_embedded skądś znam tego gościa.

  68. Nie, caddy, aniss nie da żadnych wskazówek. Bo to kim jeste i skąd wie jest nieistotne.

    Forma: panie/panowie jakiej użyła to tylko następstwo tego, że po raz kolejny pytanie dotyczące jej podmiotowości skierowane zostało nie do niej.

    aniss

  69. faktycznie kryminal

  70. KxxxxxFxxxxx Ăź,
    o! chłopak z kalendarza?

    aniss, wiesz, ja tu na przykład podejrzewam jakieś drugie dno. niby anonimowo, a tu że się drukuje. info jak z pierwszej ręki.
    czy ty aby nie mieszkasz po drugiej stronie ulicy?hę? (bo włączę lampkę)

  71. KcośtamFcośtam Ăź

    17/01/2011 — 12:38

    caddy, coś Ty taka nerwowa?

  72. ale chodzi o lampkę, czy te „x”?

  73. KhhhhrFĂźrhlllr

    17/01/2011 — 13:20

    ’Hę’ oraz liczne pytajniki wskazują na silne nacechowanie emocjonalne przekazywanej treści.

  74. ależ skąd. to miała być delikatna forma nacisku. skoro robimy kryminał, to staram się wkręcić trochę w klimat. tak naprawdę to ciepła klucha ze mnie. ale o tym sza.

  75. Na mnie taka forma nacisku nie dzieła. I nie: nie ma drugiego dna, nie mieszkam przy tej samej ulicy i nie mam trupa w szafie.
    Nara.

  76. hehe chyba jestes strasznie powazna osoba i niepotrzebnie bierzesz rzeczy do siebie tu ludzie raczej na wyluzce pisza tez sprobuj

  77. Sam do Aniss

    17/01/2011 — 16:11

    przejrzalem sobie twoje wypowiedzi z osytatnich postow i sorry dziewczyno ale ewidentnie brakuje ci wlasnego zycia i na sile prubujesz sie wpisac w czyjes tak to wyglada

  78. Sam do Aniss

    17/01/2011 — 16:11

    probujesz no
    raz dobrze raz zle

  79. aniss,
    szkoda.. taki pluszowy trup byłby całkiem fajny.
    a może można cię…

    …przekupić?
    mam dobre cukierki typu landryna.
    co ty na to? :)

  80. Sam do Annis

    17/01/2011 — 17:06

    mowisz duzo o zjednoczeniu literackim wiec przesledzilem profil zjednoczenia na fejbuku. nietrudno zauwazyc ze jedna osoba jest o wiele aktywniejsza niz inni- niejaka >>siostra antka<< typuje ze to jestes ty.trafilem?

  81. olaboga. sam. wkręciłeś się bardziej niż ja.
    chyba trzeba odpuścić, bo jednak nikt się nie chce bawić.

    miały być żarty, a śledzenie to już nie za bardzo.
    porozmawiajmy o książkach.
    polecam reportaże o rosji autorstwa hugo badera. on tam cytuje „reportaż z XXI wieku” napisany przez radziedzkich naukowców (chyba) w latach 50. całkiem ciekawe spostrzeżenia.

  82. „Nawet najostrożniejsi specjaliści wymieniają termin nie dłuższy niż 10 lat. Rak będzie taką drobnostką jak katar” – Reportaż z XXI wieku,r. 1957

  83. Sam do Caddy

    17/01/2011 — 17:35

    tak naprawde to przesadzili rosyjscy naukowcy

  84. masz rację. mieli też bardzo bogatą wyobraźnię. sformułowali sporo odważnych stwierdzeń. chciałabym tę książkę jakoś zdobyć, ale chyba nie ma na to większych szans.

  85. sam, ale tu byli blisko:
    „W latach 70 ubiełego stulecia silniki spalinowe wyparła turbina gazowa. Konkurowała z lekkimi silnikami atomowymi. Dziś jeździmy w samochodach elektrycznych” Reportaż z XXI wieku,r. 1957 (JHB, Biała Gorączka)

  86. sorry to byli dziennikarze.

  87. Sam do Caddy

    17/01/2011 — 18:13

    a to wiele wyjasnia dziennikarze przesade maja we krwi

  88. Jakobe gratuluję, chętnie poprę twoją nominację.

  89. caddy, nooo, dałabym się namówić na landrynki z dzieciństwa, zwłaszcza takie białe, chyba migdałowe. Ech, chyba zaczynam Cię lubić.

    Sam, toś się wkręcił nie na żart.
    No, jestem siostrą Antka, jestem. A Antek od samego początku związany jest ze Zjednoczeniem (Czytelniczym, nie Literackim), KZO, Spółdzielnią, Przeprowadzką, Józkiem i fundacją. Stąd wiem że magazyn niebawem pójdzie do druku i takie tam.
    Nie mam własnego życia i nigdy nie miałam. Istnieję tylko dzięki wpisom na blogu jakobe i trollowaniu profilu Zjednoczenia.

    Czy teraz będziesz mógł lepiej spać?

  90. A teraz na hurrra wszyscy zaczną wysyłać mi zaproszenia do znajomych na fb.

    PS Zakładam że fejsbukowa SA była nie tylko Twoim typem.

  91. KhahahaFĂźhahaha

    17/01/2011 — 19:47

    aniss, badz tak dobra i daj znac, ile osob Cie dodalo. Chyba naprawde oczekujesz jakiegos boomu.

    Naprawdę lubiłaś białe landrynki?… Z tego co wiem dla wielu jest to najgorsze wspomnienie dzieciństwa. Razem z białą kredką, która zawsze była wyalienowana i nierozumiana.

  92. KhahahaFĂźhahaha, tak, serio je lubiłam. Serio też się całe życie alienowałam jak biała kredka.

    Spoko, dam znać, dam. Ale zakładam, że nikt tego nie zrobi. Nie tylko dlatego że jestem dość antypatyczna.

  93. też lubiłem białe landrynki. jako jedyne był nieprzezroczyste.
    a biała kredka jest super, tylko trzeba mieć kolorowe kartki. wtedy żadna się do białej nie umywa. znam z autopsji.
    o, i nie wysłałem zaproszenia ;]

  94. foma, rozbroiłeś mnie:)

  95. aniss, było się kiedyś komisarzem ;D
    a, i uważam, że wcale nie jesteś antypatyczna :)

  96. Haha.
    Odebrano, odbiór.
    Czyli taki szach.

  97. Sam do Aniss

    17/01/2011 — 21:31

    ja sie wkrecilem haha na moje to wyglada w ten sposb ze to ty sie wkrecilas i prowadzisz jakas dzialalnosc szpiegowska. niby jedno podworko z tym zjednoczeniem a tak naprawde to jakies zbieranie z twojej strony kwitow (patrz wymiana zdan na temat zjednoczenia)

  98. Czy jest szansa, by gdzieś jeszcze tę książkę dostać? Jakiś dodruk? A może ktoś ma dwa/więcej egzmplarzy i podzieliłby się np. ze mną, która chciałaby ją przeczytać, a ponieważ próby zdobycia nieudane to ciągle „chciałaby” a nie „przeczytała”.

  99. Sam, nawet nie wiesz jak bardzo się mylisz.

  100. białe landrynki były na pełnym wypasie. tyle w tej sprawie.

  101. karózel, dzięki, doceniam.

    ania, okazuje się, że wydawnictwo jeszcze książkę sprzedaje. najlepiej wejść na tę stronę: http://portret.org.pl/portret/index.php?option=com_content&task=view&id=92&Itemid=41
    i postępować zgodnie z procedurą na dole. w innym razie proszę mi napisać mejla, będziemy myśleć inaczej.

  102. Białe landrynki z pewnością były anyżowe. Chociaż miętowe i mleczne też bywały. Oczywiście to bardzo istotna informacja w kontekście sztormów. :) Trzymamy kciuki.

  103. To może ja bardziej w kontekście:)

    Jako że kibicuję Jakobemu, Jakubowi, Jakobe to też pozwalam sobie tak dla reklamy wkleić uzasadnienie Twojej nominacji z niedawnej Gazety Wyborczej napisane przez Tomasza Rozwadowskiego z „Polska Dziennik Bałtycki”.

    „Jakobe Mansztajn. Jako że dzieciństwo i wczesną młodość przeżyłem na gdańskiej Ĺťabiance, bardzo bliskie są mi literackie zapisy dojrzewania wrażliwych jednostek na trójmiejskich blokowiskach. „Wiedeński high-life” jest w tej dziedzinie dziełem mistrzowskim. Wybitny talent.”

    Go, chłopaku!:) Tylko niech Ci się nie poprzewraca tam;)

  104. mm, to oczywiście fajne i miłe, co pan rozwadowski napisał, ale trochę też dla mnie osobiście niezręczne. z tej prostej przyczyny, że nie jestem wybitnym talentem. coś tam – owszem – czasem napiszę, ale daleko temu do dzieł mistrzowskich. pogadamy może za dziesięć książek.

  105. Nie no, w kwestii landrynek wypowiedzieć się muszę. Otóż białe, proszę Państwa, były przede wszystkim migdałowe.

  106. podoba mi się ta ogólna tendencja tutaj do offtopów :].

  107. ja tylko chciałam powiedzieć, że kupiłam książkę.
    żeby było uczciwie.
    ps. ale tu można tak sobie swobodnie plumkać, czy raczej nie bardzo?

    ja generalnie nie lubię słodyczy. dlatego używam ich do drobnego przekupstwa :)
    dobry dil. wszyscy zyskują.

  108. caddy, można plumkać, wypada.

  109. czekaj, chodzi ci o to nasze tutaj piękne dryfowanie z jednego tematu w stronę drugiego tematu?

  110. chodzi, chodzi o to właśnie.
    a jeśli się uprzeć, to można z tych wpisów zbudować chińczyka. trzebaby tylko skombinować kostkę.

  111. ja w ogóle myślałem, żeby wrzucić tutaj jakieś gry online. labirynt albo pac mana.

  112. o świetnie. a można coś zamówić?

  113. nie, no dobra, to głupie.
    ale jest w tych komentarzach jakaś prawidłowość.
    mimo offtopowania bo bandzie aż miło.
    a zdarza się, że nie jest to ile widziane.
    stąd pytanie.

  114. u mnie akurat jest mile widziane, serio mówię. zresztą ten blog to nie jest sala wykładowa, bardziej podwórko na żabiance, gdzie gra się w puchę i noża.

  115. he, he. u mnie grało się jeszcze państwa-miasta.
    patykiem :)

  116. jeny. dziś gubią się litery.

  117. no i rosyjska ruletka z giwerą na korki.

  118. kurczę, dziewczyny zawsze omijały najciekawsze zabawy. jak graliśmy w piłkę, to też tylko na bramce mnie ustawiali. eh..
    o. ale robiliśmy katiusze (kij + folia + ogień).

  119. o, a tego nie znam.

  120. a w państwa-miasta nie grało się nożem?

  121. folia po nawinięciu na kij i podpaleniu powoli się rozwijała, topiła i odrywała. spadały więc płonące kawałki. jak ktoś był wprawiony, to kręcił się z tym cudem i latały katiusze po niebie.
    ale to było niebezpieczne, dlatego teraz, z wiekiem w wolnych chwilach uprawia się szachy :)

  122. foma, u nas się grało patykiem. a potem wybrukowali parking i już się wcale nie grało.
    ale przypomniała mi się jeszcze gra w złotówki.
    kopało się dołek i trzeba było do niego wrzucić monetę. najpierw z rzutu, a potem już z ziemi, jesli nie udało się za pierwszym razem.

  123. jakoś nikt nie wspomina o kapslach

  124. wyścig pokoju ? :)

  125. KFĂźniepowiemkto

    19/01/2011 — 11:33

    mala ma rację!

    jakobe, rozliczne offtopy i dywagacje oznaczają, że udało Ci się, mniej lub bardziej świadomie, stworzyć tutaj społecznośc, która powoli zaczyna żyć własnym życiem.

    (Nie róbcie gołąbków z brązowym ryżem, bo nie mięknie i nie chce się kleić)

  126. foma, no przecież że kapsle, robert de niro wśród gier podwórkowych. tak się nawet złożyło, że wiersz o kapslach otwiera tę moją książeczkę. można powiedzieć, że to taki tribute.

  127. F1:)

  128. Popieram nominację, sms wysłany!

  129. a skoblówki? mieliście skoblówki?

    he, he. niedługo zaczynie się tzw. sympatyczne pierniczenie :)
    sympatyczne pierniczenie polega na tym, że każde zdanie zaczyna się od ” a pamietacie jak w 89..” (można oczywiście wstawić inny rok).

  130. co to jest „skoblówki? ;]

  131. A wracając do tematu:) Jarosław Zalesiński z „Dziennika Bałtyckiego” zapytany o to, komu przyznałby Sztorm Roku odpowiedział:

    „W tomiku „Wiedeński high-life”, poza precyzją topografii Ĺťabianki i okolic oraz motywem końca dzieciństwa, młodzieńczości, a wreszcie życia, bardzo mnie zaciekawił zbiorowy podmiot tych wierszy, owa paczka kumpli, która doświadcza przygody życia. Słabo znam od środka środowisko sopockiej Spółdzielni Literackiej, z którą duchowo spowinowacony jest Mansztajn, ale na takim jak ja obserwatorze z zewnątrz to, co się tam dzieje, a kręci się to coraz szybciej i ciekawiej, robi spore wrażenie. Przyznałbym Sztorm nie samemu Mansztajnowi, tylko środowisku Spółdzielni Literackiej, z wszystkimi przystawkami”.

    Zacznę chyba prowadzić tutaj stałą rubrykę;)

  132. MM, nawet nie wiesz jak bardzo i jak prawdziwie cieszy mnie to, że osoby z zewnątrz dostrzegają, iż w spółdzielczym środowisku się dzieje.

    Kapsli ze swego dzieciństwa nie pamiętam. W kapsle grał tata jak był mały. Dziwne, bom z jakobowego pokolenia, tyle że z innej części kraju.

  133. foma,
    skoblówki to takie małe proce na skoble, wykonane z grubego drutu owiniętego cienkim kabelkiem. na moim podwórku były prawdziwym szałem i przykładem niezwykłej kreatywności wykonania.

    MM,
    mnie się pomysł z tą stałą rubryką nawet bardzo podoba.

  134. dzięki caddy, u mnie na to mówiło się szlojder

  135. pięknie brzmi 'szlojder’.

  136. swoją drogą, mm, ja też nie mam nic przeciwko.

  137. foma,
    wiedziałam, że tylko nazwa jest inna, a zabawki te same.

    aniss,
    ja pamiętam, że zawsze chłopcy byli dość niechętni uczestniczeniu dziewcząt w grze w kapsle.

    ps. tak wszyscy w recenzjach piszą, że „Wiedeński high life” traktuje o końcu. czytałam już dwa razy i jakoś tak nie mogę się pozbyć wrażenia, że tam faktycznie jest koniec, ale ten koniec staje się początkiem stanu zapętlenia, który to stan sam nie może się zakończyć.
    przeczytam jeszcze raz chyba.

  138. caddy, a to by się zresztą zgadzało. ja tutaj wiele pisałem o idei wiecznego powrotu wg nietzschego – to w książce wyraźnie pobrzmiewa.

  139. przepraszam mogę zadać pytanie
    bo ja się tutaj wprosiłam trochę
    może nie wypada

  140. chcesz jakobe powiedzieć, że jak się ileś tam razy przeczyta książkę, to wskrzesi się ducha nietzschego? a jak ileś tam razy więcej, to może i sam niezsche się wskrzesi? ;]
    (ok, może nie chciałeś, ale mi się skojarzyło, że skoro za pierwszym i drugim czytaniem nie…)

  141. caviale, dajesz.

    foma, powiem szczerze – nie to chciałem powiedzieć :].

  142. jakobe, czy ten stan zapętlenia bez końca czy jak wolisz teoria wiecznego powrotu bierze się z przekonania że nie ma linii na horyzoncie?

    drugie jeśli pozwolisz i nie przekroczę limitu;)
    gdzie można zaleźć twoje teksty tłumaczone na norweski?

  143. znaleźć:)

  144. caviale, może jest, ale niespecjalnie ufam temu, że świat i sprawy dzieją się niejako w trybie linearnym. historia przecież regularnie zatacza koło. przyroda regularnie zatacza koło.

    co norweskich tłumaczeń zaś – to na pewno można znaleźć w norwegii :]. w internecie chyba nie ma, ale mogę spytać tłumaczkę, w jakim to piśmie szło.

  145. chodziło mi raczej o jakiś cel niż linearność
    czyli końca nie ma

    za info będę wdzięczna
    dzięki

  146. jakobe, jeszcze jedno już jak jesteś:)
    kończę głowackiego i trudno mi po tej książce coś przeczytać
    mógłbyś coś polecić?

  147. caviale, rzeczy kończą się cały czas, na okrągło. nie chcę tłumaczyć książki, ale tam dość wyraźnie widać, że koniec odbywa się na każdym etapie i pod każdą postacią. ja niestety mocno w to wierzę. nie widzę natomiast jakiegoś istotnego celu, poza nieuniknionym. dodam jednak, że jestem ortodoksyjnym ateistą, więc ja w ogóle mało widzę.

    co do książek – philip roth. cokolwiek.

  148. dziękuję
    pozdrawiam

  149. no to dzięki, foma.
    a ja tak bardzo chciałam wskrzesić ducha niczego.
    czyli z tego wynika, że jak się zje pestkę, to w brzuchu drzewo też nie wyrośnie?

  150. Sam do Caddy

    20/01/2011 — 17:45

    wyrosnie nie daj sobie wmowic ze nie

  151. wyrośnie i będzie od wewnątrz drapało po plecach, po prostu miodzio ;]

  152. Takie wewnętrzne Drzewo poznania dobra i zła.

  153. czyli trzeba teraz porządnie podlewać :)
    dobrze, że dziś piątek..

    ps. a więc to będzie jabłonka!

  154. KFĂźniepowiemkto,
    Najlepsze gołąbki są z kaszą gryczaną!
    (hasło z grupy tych o placu i kasztanach we francji..)

  155. To zgodnie z postanowieniem kontynuuję rubrykę:)

    Łukasz Rudziński, dziennikarz portalu Trojmiasto.pl, napisał w swoim uzasadnieniu:

    „Wciąż nie widać młodego prozaika, który mógłby namieszać w literaturze. Na szczęście Trójmiasto nie ma tego problemu z poetami. Sztorm Roku ode mnie wędruje do Jakobe Mansztajna. „Wiedeński high life” nie jest wprawdzie debiutem 2010, ale to może dobrze. Lepiej zatrzymać się chwilę przy wartościowej, frapującej poezji, niż popędzić dalej z tłumem przyszłych, najczęściej samozwańczych mistrzów pióra”.

    Ostro:)

  156. jakobe jest piatek gdzie sie bawisz w piatek?

  157. Sam, może dziś u babci?

    jakobe, a powiedz, czy jak byłeś młodzieżą to wierzyłeś w coś więcej niż koniec?

  158. wróżka, raczej http://tiny.pl/hc136

    sam, „bawisz” to nie jest to słowo, idę po prostu na heroinę z kolegami z podstawówki.

    caddy, był taki moment, kiedy wierzyłem w świętego mikołaja. a potem nastało bolesne rozczarowanie.

  159. hm. najgorzej gdy okazuje się, że mikołaj to ojciec.

  160. najgorzej to kiedy dziecko samo nazywa się Mikołaj i nie rozumie, dlaczego ma dawać innym prezenty…

  161. Dzisiaj nie o samym Jakobe, a całej Spółdzielni Literackiej. Pisze Łukasz Stafiej, dziennikarz portalu Trojmiasto.pl:

    „Wśród nominacji dziennikarzy najbardziej brakuje mi sopockiej SPółdzielni Literackiej, która niestrudzenie promuje literaturę i czytelnictwo. Nagroda należy się jej za niezwykłą inicjatywę „Zjednoczenie Czytelnicze”, dzięki której obcy ludzie spotykają się na mieście i czytają ksiażki. Zdawałoby się, że to banalne, ale nikt wcześniej nie wpadł na pomysł, aby w ten sposób promować upadającą kulturę czytania w Polsce. A to i tak tylko jedno z wielu okołoliterackich działań związanych z tym sopockim lokalem”.

    Spółdzielni gratulujemy:)

  162. foma, ale potem chyba jest lepiej, gdy okazuje się, że do pomocy ma śnieżynki.

  163. caddy, nie wiem, jeszcze nie dotarłem do tego „potem” ;)

  164. Cześć, przeczytałam Twoją książkę i jestem zauroczona. Z przyjemnością głosuję, powodzenia!

  165. foma, a ja nie mam na imię mikołaj :)

  166. MM, :D

  167. O rany, Jakobe, ludzie mówią, że Cię tu podpuszczam. Tak zaiste jest, ale to nie żadna na szerszą skalę zakrojona taktyka. Jestem zwyczajnie bardzo impulsywna.
    Różne adresy IP, jakie widnieją przy moich wpisach, to nie manewr mylący, tylko proza życia. Oznajmiam, że na Twoim blogu i w innych kilku miejscach posługuję się jednym nickiem.

  168. julia, doceniam.

    aniss, można mnie dalej podpuszczać, dzięki temu uruchamia się tutaj jakaś dyskusja. jest w porządku, naprawdę.

  169. caddy, tak też myślałem, że nie masz :)

  170. Jakobe, na razie nie ma sensu.

  171. aniss, nie ma też sensu się tłumaczyć. sprawa jest jasna i czytelna.

  172. Teraz wspólnie lajkujemy spółdzielcze wpisy na fb, więc jest git.

  173. Choć nie ukrywam, że budzi się we mnie podejrzliwość gdy czytam: wszyscy wiedzą że; sytuacja jest klarowna itp.

  174. Dobra, nie gram w kapsle i nigdy nie grałam, toteż jak to napisał mój ulubiony bloger:
    wywalam z tego świata. Nara.

  175. aniss, szkoda, mam nadzieję, że wrócisz kiedyś

  176. aniss, a ja właśnie ostatnio myślałam o tym, żeby wrócić do tych gier i nieco sobie przypomnieć. jakby co to zapraszam.

    btw.
    dziś same przygnębiające informacje.
    gwaizda incepcji zrezygnowała z roli
    rockman zamienił alkohol na herbatę
    muzyk nigdy nie planował swojej kariery
    i wygląda na to, że buty żmudy -trzebiatowskiej to hit, choc wszytsko może się zmienić.

  177. aniss, u mnie nie ma o „wszystkich”, u mnie jest „o mnie”. lajkujemy te same wpisy, jest git.

  178. caddy, wiadomo, poniedziałek.

  179. no ta. ale i tak poranek rozjaśnia wiadomość o tym, że święty podnosi palec.
    nie wiadomo tylko który.

  180. a wiadomo jak wysoko?

  181. miało być „no tak”
    też nie wiadomo..

  182. Tomasz Olszewski, dziennikarz Radia Gdańsk, napisał krótko, ale ładnie:

    „Działalność Spółdzielni Literackiej – Zjednoczenie Czytelnicze, otwarte wykłady, spotkania autorskie, „Korespondencja z Ojcem” – i nie tylko to, pozwala wierzyć, że w zalewie nijakości są także oazy przetrwania”.

  183. Sprawa Kramerów

    26/01/2011 — 08:43

    Trzymamy kciuki za Sztorm!

  184. mm, tak dla jasności – 'ojcem’ z małej. tam się panu w tym punkcie pomyliło.

    sprawa kramerów, dzięki, a film wspaniały.

  185. Tak się właśnie nawet zawahałam z tym „ojcem”:)

    A dzisiaj Bożena Olechnowicz, dziennikarka TVP Gdańsk, napisała:

    „Literackim odkryciem minionego roku była dla mnie poezja Jakobe Mansztajna, na którego debiutancki tomik „Wiedeński high-life” zwróciły uwagę Nagroda Silesius i nominacja do Gdyńskiej Nagrody Literackiej. Poetycka próba zmierzenia się z czasem, granicznymi tematami, w języku bardzo plastycznym, smutno-ironicznym”.

    Nic dodać, nic ująć.

  186. Tak dla jasności kzo, nie Korespondencja z ojcem.

  187. A wlasnie, wiadomo kiedy nowy numer Korespondencji?

  188. aniss

    Styczniowe KZO się robi. Więc pewnie niebawem. Pozwolę sobie na dywagację, że przed końcem miesiąca pójdzie do druku i do czytelniczych rąk trafi.

    16 sty 2011 at 20:44

  189. Ja w sprawie tej pestki w brzuchu. Caddy, czytałaś „Karlssona z dachu”? Czy ja dobrze pamiętam, że tam był taki motyw? Była pestka po brzoskwini, tłusty Karlsson wpychał ja paluchem do ziemi w doniczce i…tak, było coś o drzewku w brzuchu! Z połkniętej pestki ma się rozumieć. To się nazywa literatura.

  190. Ja czytałam:) Był taki motyw. Przez to dzieci później bały się połknąć pestkę od jabłka, żeby im coś nie wyrosło.

  191. Znalazłam jeszcze jedną opinię w dodatku Gazety Wyborczej „Sztorm – Trójmiejski magazyn kulturalny”.

    Tadeusz Dąbrowski, laureat Sztormu w kategorii literatura, napisał:

    „Książki „Według ojca, według córki” nie znam. Jeśli chodzi o poetów, obaj niewątpliwie zasługują na uwagę. Bardziej przekonuje mnie Mansztajn z jego bezpretensjonalną mitologią dorastania. Ta historia „chłopactwa” osadzona jest w konkretnym miejscu i czasie. Staje się uniwersalna dzięki swej prywatności.”

  192. Basia,
    a nie czytałam. moja babcia mnie wkręcała, ale nie pomogło, bo kiedyś postanowiłam spędzić cały dzień w ogrodzie żywiąc się tylko wiśniami :)
    generalnie pożerałam je w całości.
    nie skończyło się to zbyt dobrze:)

  193. Super książka. Chciałabym coś z takim zaangażowaniem przeczytać jak wtedy. I żeby marudzenia za dużo w środku nie było. I dzielenia włosa na czworo. I czereśni się najeść do bólu brzucha;).Pozdrawiam dziewczęta;)

  194. Oj, a nowy numer KZO wyrobi się do końca stycznia, czy będzie poślizg:(? Buuu…

  195. Ka, na razie nikdo nic nevi:)

  196. o co chodzi z tymi słoneczkami?

  197. psiakrew, zaktualizowałem oprogramowanie wordpressa i się pojawiły. ale już sobie poszły, nie będziemy robić cepelii.

  198. a przez chwilę strona miała taki popowy sznyt.

    ps. skoro wszyscy zamilkli, to ja może przedstawię stan świata na dziś:
    terminator spustoszył kalifornię
    aktorka nie sięga po rady słynnej matki
    polscy inwestorzy płaczą
    i rozwikłano zagadkę śmierci 200 krów

    czyli generalnie raczej pozytywnie..

  199. caddy, bo to jest tak, jak się pisze pod trzema różnymi wpisami…
    ps. o co chodziło z tymi 200 krowami?

  200. foma,
    gdzieś w superkraju zdechły krowy. 200 sztuk.
    domyślano się pierwszych znaków apokalipsy. szczególnie, że nie tak znowu dawno z supernieba spadło dużo czarnych ptaków.
    a co się okazało?
    okazało się, że w superkraju też mają zepsute ziemniaki.

    tak oto wyjasniła się kolejna zagadka wszechświata.

  201. sama się wyjaśniła? to ci dopiero zagadka, samowyjaśniająca się. jak samowypakowujący się plik :!:

  202. widzieliscie magnolie? tam zaby, nie ptaki. nie wiem co o tym myslec

  203. jakobe kiedy wyniki sztormow?

  204. no właśnie, nie ma mnie chwilę, wracam, a tu posępna wieść o 200 nieżywych krowach w hipermarkecie.

    qwerty, niedługo, znaczy – jakoś w połowie lutego. 'magnolię’ widziałem, wspaniały tom cruise, a scena z żabami niczym deus ex machina.

  205. jakobe. tak między nami. w hipermarketach zazwyczaj wszystkie zwierzęta sę nieżywe..

    qwerty, prawda. tam były żaby, tu ptaki. ale wszystkie skończyły tak samo – na ziemi.
    może to jakiś klucz?

  206. caddy kluczem jest to, ze wszyscy koncza nie na ale pod.

  207. qwerty, no dobra. a co z tymi po kremacji, w urnach na kominkach w superkraju?

  208. oni „fizycznie” moze sa nad ale w praktyce tez sa rownie bardzo pod jak pozostali;) „pod” jest dla smierci, „na” jest dla zycia, a „nad” dla idei niesmiertelnosci

  209. podoba mi się ten podział.
    a gdyby iść dalej, to nadawałby nowe znaczenie niektórym słowom.
    na przykład: podkoszulek, naparstek, nadwozie.

  210. Ładny podział, rzeczywiście. Twoje przykłady, Caddy, też dają do myślenia :)

    A dziś ostatni dzień głosowania na Sztormy Roku. Ciekawa jestem wyników.

  211. und
    der gewinner ist….
    ????

  212. no tak się złożyło, że „wiedeński high life”.

    tym samym jeszcze raz dziękuję za wsparcie i głosy. bez kokieterii to mówię: sukces książki jest mocno wspólny.

  213. a jaki będzie dalszy ciag?
    bo to chyba nie działa jak telekamery, prawda?

  214. prawdę mówiąc, nie wiem, jak działają telekamery. w sensie, że statuetka i koniec?

  215. no tak. ja sobie to działanie własnie tak wyobrażam.

  216. to trudno powiedzieć, oficjalnie i formalnie na tym się kończy. statuetka i dobranoc. ale w praktyce to jest na pewno dłuższe życie książki, może nawet dodruk, może e-book z głosem andrzeja chyry, może coś jeszcze, o czym na razie nie wiem.

  217. przepraszam, że tak wypytuję, ale jakoś tak zawsze ciekawi mnie machanizm.
    od kogo zależy ciag dalszy? czy ty jako autor-laureat masz jakiś wpływ, czy raczej grupa ludzi bardziej lub mniej zaangażowanych w samo wydanie twojej książki.

    audiobooki teraz są dość powszechne :)

  218. żaden problem. a tam wcześniej to mój błąd, chodziło właśnie o audiobooka. e-booka to ja sobie mogę – za przeproszeniem – w paincie usmażyć.

    prawda i okoliczności obecnie są takie, że autor musi sam o siebie i własne sprawy zadbać, inaczej pozamiatają za niego. wzorem może być tutaj na przykład tadek dąbrowski, który nie tylko regularnie pisze i publikuje, ale jest także własnym, bardzo zresztą skutecznym (w dobrym znaczeniu tego słowa), menadżerem.

  219. szczerze mówiąc nie zauważyłam wcześniej tego andrzeja chyry. serio.

    ze mnie raczej przypadkowy obserwator, trcohę urwany z choinki. pytam więc dalej, póki mam okazję. jak sobą manadżeruje pisarz-potea? generalnie. wiadomo, że tu żadne programy typu mam talent nie wchodzą w grę.
    wiadomo też, że zaraz po takiej nagrodzie, trzeba być dostępnym. a co potem?

  220. [specjalnie napisałam obserwator – obserwatorka brzmi jak stróżówka]

  221. można różnie. trzymając się podanego przykładu i pozostając jednak na pewnym poziomi ogólności: stypendia literackie, udział w festiwalach, regularne spotkania autorskie, niestrudzona promocja własnej twórczości – wszystko z dopiskiem „w kraju i za granicą”. do tego dobre kontakty z mediami i jeszcze lepsze z tłumaczami. wiadomo, samo się nie zrobi.

  222. no właśnie ta niestrudzona promocja właśnej twórczości, jest określeniem trochę nieprecyzyjnym.

    nie wiem, może mi się źle wydaje, ale na festiwal, to chyba muszą zaprosić, spotkanie autorskie też chyba ktoś organizuje dla autora.
    o stypendium tylko trzeba pewnie wystąpić samodzielnie.

    i faktycznie tez sobą tak managierujesz?

  223. caddy, w praktyce wygląda to jednak inaczej. można oczywiście czekać, aż ktoś zorganizuje serię spotkań autorskich po południowej polsce albo zaprosi na festiwal literacki w jerozolimie czy oslo, ale wtedy trzeba sobie znaleźć dodatkowe źródło dochodu. czekanie kosztuje.

    staram się. za coś muszę jeść.

  224. czyli sam organizujesz sobie spotkania i sam zgłaszasz się na festiwale. plus szereg innych działań, bliżej niesprecyzowanych, podejmowanych równolegle?

    ja wiem, że na to jeść trzeba zarobić,
    dlatego też reprezentuję tzw. grupę zabiurkową. jest to efekt zbyt mocno rozbudowanego poczucia obowiązku, a mniej wrodzonej pasji kulinarnej i jest ten efekt niejako ciężarem, ale jednocześnie podbija ciekawość tego, co dzieje się gdzie indziej. stąd pytania o część praktyczną.
    bo w sumie jestem ciekawa, jak radzą sobie ludzie, którzy wybrali drogę inną niż moja.
    jeśli zaczynam być wścibska, to powiedz. to niedobrze świadczy, ale jakoś tak nie potrafię znaleźć granicy.

    .

  225. ten tutaj model to jest model idealny (patrz: tadeusz dąbrowski), a ja nie jestem (albo może jeszcze nie jestem) swoim idealnym menadżerem. taki model to najlepszy model na cisze – życie pisarza, jak ładnie raz powiedział tadek dąbrowski, składa się bowiem przede wszystkim z momentów ciszy. o wiele łatwiej utrzymać się na powierzchni w trakcie burz i sztormów, o wiele trudniej, gdy nie wieje. ale tak, ogólnie rzecz biorąc – tak to właśnie, w stosownej mikroskali, u mnie wygląda.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Copyright © 2024 jakobe mansztajn: stała próba bloga

Theme by Anders NorenUp ↑