[27] a czwartego września, panie, czwartego września wydałeś na świat nowego beiruta. ty, panie, beiruta obdarzyłeś specjalną łaską, pięknym, rozdzierającym bólem, co go sam na krzyżu znosiłeś dzielnie. czternaście bolejących pieśni i żadna słaba. to jest twoja szczodrość, panie, lecz czy aby nie za zbytnia tym razem? czy nie za dużo w te serca nasze – kruche i wrażliwe – wlewasz naraz? tych czternaście bolejących pieśni, od których śmierć, panie, cudowne, jesienne podumieranie
(kto nie wie, o czym mówię, niech naciśnie sobie tutaj)
08/09/2007 — 11:23
a dnia szóstego września ten blożek zanotował 341 odwiedzin, co chyba jest jakimś tam rekordem tego miejsca.
08/09/2007 — 11:24
nie znam, ale zaraz poznam.
08/09/2007 — 18:04
ladne jest 'jesienne pdumieranie’
08/09/2007 — 18:05
*pod
09/09/2007 — 09:03
witaj,
Szanowny Pan już sie chyba wydał. Jak można zdobyć książkę, bo ja się piszę na jej przeczytanie. Pozdrawiam
09/09/2007 — 11:25
>adam, no właśnie nie można, bo książki jeszcze nie ma. wyjdzie po nowym roku dopiero.
09/09/2007 — 19:54
ohoho, no ciekawe wieści, ciekawe wieści jaskółki za odlotem poczyniły… już piąstki trzeba zacząć zaciskać i kciuki przed światem chować, widzę…