wyjątek ze snów

[55] czasem się człowiekowi przyśni koniec. siedzi sobie człowiek na ławeczce w parku, czyta tę swoją książkę, co ją lubi, popija soczkiem z kartoniku porzeczkowym (porzeczka ma bowiem dużo witaminy c, a on, człowiek, pragnie we śnie być zdrów), słonko mu przyświeca, lecz nie za mocno, ptaszek za uchem wesołe świergoce melodie. słowem – jest człowiekowi przyzwoicie, jest człowiekowi zupełnie przyzwoicie

wtem pac, z jasnego nieba piorun trzaska biały i mateczkę ziemię rozpruwa. para z wielkiego brzucha bucha i flaki ze środka mateczki tryskają obficie. zalewają ławkę, staruszkę z wózkiem, dziewczynkę ze skakanką, drzewo, kolejne drzewo (w tym i ptaszka) i jeszcze jedno drzewo (wszak jesteśmy w parku). wreszcie cały park zajęty jest gęstym ogniem – flaki są bowiem ognistą magmą

po chwili nic już nie widać, nie ma już nic na horyzoncie i tylko on został, człowiek z książką, nie spłonął z pierwszą falą, nie spłonął z kolejną, teraz spogląda na staw, który się dopala, i myśli, że to był dobry dzień, to był kurewsko miły dzień i mógł potrwać odrobinę dłużej

spod ocalałego cudem kamienia wyjeżdżają napisy końcowe, reżyseria: steven spielberg, scenariusz: steven spielberg, zdjęcia: steven spielberg. koniec z czytaniem, steven, mamrocze człowiek, to wcale nie było śmieszne. i rusza ów przez dymiące pogorzelisko, między palcami u stóp czuje, jak bardzo nie lubi amerykańskiego kina

Categories: Bez kategorii

11 Comments

  1. u spielberga jeszcze dinozaur powinien byc.

  2. tak trochę z innej bajki skojarzyła mi się historia osiołka, który wpadł do studni. Zamiast wyciągnąć zgubę, ludzie zaczęli wysypywać do studni śmieci. I to, co miało być zgubą, uratowało zwierzaka.

    tak trochę inna bajka…
    pozdrawiam :)

  3. -sarna

    nie znalem. skad ta historia?

  4. pytam, bo pisze wlasnie prace o bajkach i kazda na wage zlota…

  5. qwerty,
    historia ta krąży w systemie mail-to-mail.
    Może jest też jej bardziej rozbudowana wersja. Ciekawe.

  6. http://www.darma.pl/lofi/viewtopic.php?id=290
    pod tym linkiem znajdziesz m.in. tą właśnie historię :)
    pozdrawiam :)

  7. kolega z góry

    02/09/2008 — 09:32

    u spielberga drzewa zostałyby zamknięte w obozie z drutu.

  8. Rurka z kremem

    02/09/2008 — 15:10

    Poryty sen, fajny!

  9. Dziwolągowaty. ALe nie przejmuj sie ja też miewam chore sny.

  10. >yyy, julce szychowiak śniło się podobno, że słup telegraficzny zjada tatar. to dopiero jest dziwne.

  11. rzeczywiscie julka miala bardzo dziwny sen, mi sie ostatnio snilo ze nasz balkon (ktorego nie mamy) ktos zasypal popiolem z cmikow…

    [odezwe sie jakos tak na dniach]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Copyright © 2024 jakobe mansztajn: stała próba bloga

Theme by Anders NorenUp ↑